Planuję… aby mieć czas dla siebie. Odkąd w kwietniu 2017 roku założyłam bullet journal, znacząco ogarnęłam chaos. Przede wszystkim nauczyłam się planować swój czas wolny i wyznaczyłam sobie miejsce dla przyjemności. Przestałam się fiksować wyłącznie wokół pracy, znacznie ograniczyłam jej czas. Wpisy z serii Czas dla siebie… poświęcone są temu, aby pokazać Wam, że można swoje dni zaplanować tak, aby w każdym znalazła się chociaż chwila na przyjemności. Jakie zatem przyjemności odnalazłam w mijających dniach? Zobaczcie!
Czas na zakupy…
Kupuję sporo książek. W ostatnich dniach dołączyły do nich kolejne pozycje:
- Joseph Murphy „Potęga podświadomości”
- John Green „Gwiazd naszych wina”
- Remigiusz Mróz „Hashtag”
- C.L.Tylor „Teraz zaśniesz”
- Emily Craig „Tajemnice wydarte zmarłym”

Oprócz tego kupiłam sobie też kilka innych drobiazgów, które znakomicie uprzyjemniają codzienność – kubeczek z flamingiem, naklejki i akcesoria piśmiennicze, których mam mnóstwo, ale ich przecież nigdy za wiele.

Czas na wyszywanie…
Udało mi się wreszcie wrócić do wyszywania! Na rozgrzewkę wykonałam malutki haft z lamą (zestaw do jego wyszycia otrzymałam w prezencie od Basi). Biorę też udział w hafciarskiej zabawie SAL „Różowy flaming” i też już udało mi się postawić w tym hafcie kilkadziesiąt krzyżyków.

Czas na podróże…
Co prawda stan zdrowia oraz ilość posiadanych zwierzaków nie pozwala nam na długie podróże, rekompensujemy to sobie jednak, robiąc jednodniowe wycieczki. W tym roku ich głównym celem, są kamienne krzyże pokutne/pojednania. Zdaję Wam z tego codziennie relację na blogu – wszystkie sfotografowane krzyże znajdziecie TUTAJ. Ostatnio jednak udało nam się odkryć i odwiedzić całkiem inny zabytek – są to kamienne słupy św. Jana. Relację z tej wycieczki znajdziecie TUTAJ – zapraszam serdecznie 🙂

Wycieczki dokumentuję w swoim nietypowym Dzienniku Podróży – możecie do niego zerknąć…
Czas na czytanie…
Udało mi się w czerwcu zrealizować jeden z celów na ten rok. Chodzi o przeczytanie 52 książek w wyzwaniu czytelniczym. W tym momencie mam już przeczytane 63 książki i chciałabym polecić Wam te najlepsze z minionego półrocza.
Przed Wami zatem 5 najlepszych książek I półrocza 2019 roku:
- Jacek Dehnel „Ale z naszymi umarłymi”
- Shaun Bythell „Pamiętnik księgarza”
- Joanna Bator „Ciemno, prawie noc”
- Agnieszka Burska-Wojkuńska „Suma drobnych radości”
- Andrzej Pilipiuk – opowiadania (wszystkie tomy!)

Do poczytania!
Na koniec tradycyjnie zapraszam Was:
- do zakupów w sklepie BULLET-DRAGON
- do polubienia profilu sklepu na FB
- profilu INSPIROW.ANKI rzecz jasna też
- do obserwowania mojego IG, ponieważ codziennie staram się tam powiedzieć Wam coś miłego na story
- i oczywiście do zapisywania się na NEWSLETTER, gdyż co dwa tygodnie piszę Wam sporo miłych słów, do których dołączam zawsze jakiś prezent
