Gdyby książkę napisał pisarz amerykański i gdyby akcja rozgrywała się w USA, mogłabym powiedzieć, że mamy tani horror klasy B w stylu „Nocy żywych trupów”. Ale to dzieje się TUTAJ i TERAZ! Pochłonęłam w 5-6 godzin i nadal jestem pod wielkim wrażeniem. Niesamowite! Szczególnie ta otaczająca nas współczesność… Zakończenie – no cóż, w zasadzie nieuniknione i do przewiedzenia, ale wcale to książce nie umniejsza, po prostu nie mogło być inne. Polecam jak nie wiem co! [chociaż być może powinny ją czytać raczej tylko osoby o bardziej otwartych umysłach ;)]
