Najpierw była książka… W 2007 roku Łada Ponikowska i Marta Zilbert wydały książeczkę “Tajemnica Glacelli”. Jej bohaterami, a zarazem przewodnikami po dawnym Kłodzku, stały się koty. Później pojawiły się kolejne części… Można o nich poczytać TU. Pozycje te były inspiracją dla Kłodzkiego Towarzystwa Oświatowego, aby stworzyć Trasę Glacelli –Kocią Ścieżkę Turystyczną. Kamienne koty można spotkać na razie w pięciu miejscach Kłodzka. Latem 2012 roku zrobiłam sobie spacer “kocią ścieżką”. Oto ich umiejscowienie:

Zaczynamy od Kościoła Franciszkanów – tutaj koty towarzyszą Świętemu Franciszkowi:


Kolejny przystanek to wejście do Zespołu Szkół Społecznych:


Całkiem niedaleko – na murze otaczającym tę samą szkołę, ale już przy ulicy Zawiszy Czarnego, spotkamy kolejnego kota:


Widać, że kłodzkie koty są intelektualistami – kolejny zamieszkał na ogrodzeniu Liceum Ogólnokształcącego im. B. Chrobrego:

I ostatni – najnowszy kot – przy budynku Starostwa Powiatowego!

Niestety, ten ostatni kiciuś padł ofiarą wandali, o czym można przeczytać TUTAJ…

Wszystkich turystów zapraszam do spaceru “kłodzką kocią ścieżką”!
Szukając podobnych atrakcji w innych miastach, natrafiłam na Kocią Ścieżkę w Trzebnicy – umiejscowioną na tzw. Kociej Górze, a polegającą na odnalezieniu ukrytych 30 śladów kocich łap. A w okolicach niedalekiej Bielawy odnalazłam ścieżkę turystyczną i punkt widokowy o nazwie Koci Grzbiet.
Ciekawa jestem, czy i w Waszych okolicach spotkać można podobne atrakcje. Napiszcie mi o tym w komentarzach.